Informacja, a opinia, czyli kilka słów o manipulacji w sieci
Przyszło nam żyć w bardzo specyficznych czasach, w których wydawcy wszelkiego rodzaju informacyjnych serwisów internetowych wręcz walczą między sobą o uwagę czytelnika. Oczywiście kłamstwem byłoby stwierdzenie, że za czasów gazet papierowych takich praktyk nie było, ale z uwagi na dostarczanie informacji w kilkudziesięciogodzinnych interwałach, mniejsze było ryzyko, że zupełnie niezweryfikowana wiadomość trafi na łamy pisma. Portale internetowe działają inaczej – muszą trzymać rękę na pulsie i informować o istotnych wydarzeniach jak najwcześniej, bo każde kliknięcie jest na wagę złota, zwłaszcza dla tych mniejszych redakcji.
Czasami prowadzi to do powstania dosyć problematycznego dylematu, w którym dziennikarz staje przed możliwością opublikowania informacji, która pochodzi tylko z jednego źródła i może wystąpić taki scenariusz, w którym okaże się ona nieprawdziwa. Oczywiście nie jest to jedyny przypadek, w którym do sieci przedostają się informacje niezweryfikowane, ale należy uczciwie zaznaczyć, że jest to jedyna taka sytuacja, w której autor zmanipulowanej treści nieumyślnie ją opublikował. Prym w naciąganiu faktów i koloryzowaniu rzeczywistości wiodą szczególnie te portale internetowe, które szczycą się umiejscowieniem po konkretnej stronie politycznej barykady. Oczywiście nie ma nic złego w reprezentowaniu swoich poglądów w sieci, ale wypadałoby w takiej sytuacji zaznaczyć, że prowadzi się portal opiniotwórczy, a nie informacyjny, bo opinia informacją zdecydowanie nie jest.
Żeby zrozumieć problem, należy sięgnąć na moment do definicji zagadnień, z którymi się tutaj mierzymy. Informacja jest faktem w najczystszej możliwej formie – opisuje bardzo konkretnie i bezpośrednio, odpowiadając na pytania: kto, kogo, gdzie, kiedy, z jakim skutkiem. Opinia jest komentarzem do informacji i nie jest w stanie bez niej istnieć. Opinią jest długi felieton na portalu internetowym, opinią jest „Skandaliczne!” umieszczone w tytule wiadomości, opinią jest szyderczy ton, towarzyszący opisywaniu działań osób, do których dziennikarz jest uprzedzony. Nie jest oczywiście tak, że opinia na jakikolwiek temat może być czymś złym. Złym i nagannym zachowaniem jest natomiast publikowanie opinii i mówienie o niej, że jest informacją. Właśnie takie zakrzywianie rzeczywistości prowadzi do niebezpiecznych manipulacji, której możemy ulec.
Jeśli więc chcemy szczycić się tym, że korzystamy przede wszystkim z rzetelnych i wiarygodnych serwisów internetowych, poświęćmy teraz chwilę na sprawdzenie ich. Jeśli którykolwiek z nich opublikował w ostatnim czasie informację, która tak naprawdę jest opinią i nie zaznaczył tego w jakikolwiek sposób, to takie działanie powinno nas zmusić do pewnej refleksji i zwrócenia się ku takim mediom, które są rzetelne. Nie mając pewności, czy dana informacja jest zmanipulowana, warto jest zwrócić uwagę na własne odczucia: niejednokrotnie po przeczytaniu opinii towarzyszy nam lekka presja, żeby podporządkować się i zareagować tak, jak zareagował autor artykułu. Informacja wcale nie musi być bowiem skandaliczna, a zachowanie danego polityka żenujące – wyłącznie od nas zależy, co będziemy sądzić o danej treści, a jeśli ktoś próbuje nas przymusić do odpowiedniej reakcji, to jest niestety twórcą nierzetelnych, zmanipulowanych treści.
Leave a reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.